SKONCENTRUJ SIĘ NA TYM, ABY UFAĆ, A STRACH BĘDZIE POWOLI USTEPOWAŁ.
Dziś rano wstałam i standardowo tragicznie siie czułam, ogolnie dopołudnie lezakowałam. B. załatwiał swoje rzeczy a ja siedziałam w domu i sie zastanawiałam kiedy w koncu pojedziemy odpoczac no i jutro jedziemy, jest juz god 20 40 a my nawet nie spakowani, nie jest posprzatane w domu i wogole. Ogolnie dzis miałam ciezki dzien.Ciesze sie ze jutro jedziemy, moze to nam i mi pomoze, odpoczac od tego mieszkania domu. bo ja juz w tym domu nie daje rady ciezko jest, dzis zrobiłam obiad, ale jak widze to jem bardzo mało, nie umiem inaczej, jest ciezko, ale na szczęście nie czuje sie tak tragicznie jak kiedys tylko najgorsze sa poranki i wieczory, ale jakos daje rade. Nie moge sie doczekac jutra i tym ze bede jechac pociagiem jutro pewnie bardzo sie rozpisze bede pisac chyba z godz czasu lub dłuzej nie wiem, a moze mało co napisze sama nic nie wiem, ale wiem ze nie moge sie doczekac juz jutra.
wtorek, 25 lipca 2017
poniedziałek, 24 lipca 2017
pojedziemy lub nie ?
Nie wiadomo jak to bedzie czy wogole pojedziemy. Czekamy. Dzis rano bylo ciezko I to bardzo ale jakos probuje sobie radzic. Nie mozna sie poddac.
A dzien dzisiejszy nawet spokojnie przebiegł rano wstałam tragicznie sie czułam ale potem znowu sie połozyłam usnełam nawet i spałam dobrze do godz 9 rano. Byłam az szczesliwa ze tak długo mogłam pospac bo naprawde mam problemy z spaniem teraz jak nie wiem co, potem przyszła moja mama wypiłam z nia kawe, i porozmawialismy uwazam to za rozmowe bardzo udana. Łatwe to nie było.
A dzien dzisiejszy nawet spokojnie przebiegł rano wstałam tragicznie sie czułam ale potem znowu sie połozyłam usnełam nawet i spałam dobrze do godz 9 rano. Byłam az szczesliwa ze tak długo mogłam pospac bo naprawde mam problemy z spaniem teraz jak nie wiem co, potem przyszła moja mama wypiłam z nia kawe, i porozmawialismy uwazam to za rozmowe bardzo udana. Łatwe to nie było.
niedziela, 23 lipca 2017
Zaufać
Zaufać to powierzyć komuś jakąś sprawę, na której ci zależy, albo powierzyć mu siebie; to zawsze oznacza ryzyko.
To także rozpoznać w drugiej osobie jakby twoje drugie "ja", podnieść ją do twojego poziomu, zwłaszcza jeżeli znasz jej ułomności. To uczynić ją kimś równym tobie, partnerem, "przedłużeniem" twej ręki, oczu, a przede wszystkim twego serca.
Zaufanie jest najcenniejszym skarbem przyjaźni. Jest ono jej owocem, ale zarazem stanowi jej sedno.
Może ono zaistnieć, kiedy pozwalają na to okoliczności i kiedy nie ma miejsca na wątpliwości. Lecz zaufanie jest darem, jest dobrowolnym aktem, na który powinieneś się zdecydować również wtedy, gdy pojawi się wątpliwość. Prawie zawsze będzie jakaś strefa cienia; jeśli nadal chcesz kochać, musisz być gotowy przyjąć wszelkie tego konsekwencje.
Nawet jeśli okaże się to porażką, zawsze możesz być dumny, że okazałeś zaufanie. Już w samym akcie zaufania tkwi zwycięstwo - za każdym razem jest to czyn bohaterski. Dlatego efekt jest właściwie nieważny.
Twój sukces będzie również sukcesem osoby, której zaufałeś. Przez to, że pozwoliłeś jej się wyprzedzić, wykazać się przed tobą, zdołała ona nie zawieść twego zaufania, ale także i siebie - że umie przeżywać coś nowego i ofiarować siebie w dziedzinie, w której nie czuła się jeszcze zbyt pewnie.
Zaufanie - tak jak miłość - nie stawia warunków. Trzeba je okazywać zawsze. Przyczynia się ono do twojego własnego wzrastania i do wzrastania drugiej osoby, bez względu na efekt.
sobota, 22 lipca 2017
Wybaczcie moją nieobecność....




Subskrybuj:
Posty (Atom)