Gdy
człowiek zaczyna życ z żywym Jezusem jako swoim Panem i największym
przyjacielem, to wszystko jest piękne. Wszędzie rozlewa się miłość i
dobroć. Człowiek kocha każdego. Są na tym świecie rzeczy, które wykonać
jest cholernie łatwo. Do takich rzeczy zaliczyć można ugotowanie wody.
Nic w tym trudnego: garnek, gaz i gotuje to samo.Nie bawi nas to już,
nie ma przy tym tyle spontaniczności i zaangazowania. Dlaczego? Przecież
to początki są trudne a potem jest już tylko lepiej. Boże dlaczego
życie z Tobą idzie taką własnie drogą?
GFdy
człowiek zaczyna żyć z żywym Jezusem i najwiekszym przyjacielem, to
wszystko jest piękne. Wszędzie rozlewa się miłość i dobroć. Człowiek
kocha każdego. Nawet jeśli ktoś zajedzie Ci drogę, machasz ręką i
myślisz sobie a niech jedzie, może się spieszy. Chciałaby się wszystkich
przytulać i mówić, jak pięknie jest życ z Bogiem w sercu. Jak cudownie
mieć obok siebie kogoś, kto jest ze mna w każdej chwili. W tej dobrej,
kiedy się cieszę ale i w tej złej, kiedy łzy spływają po policzkach.
Wszystko zostawiam Bogu i wiem że się nie zawiodę. Tak najczęściej jest
po rekolekcjach. Czuję sie tak że kazdegoby sie nawróciło nergala matke
obcych ludzi a nawet palikota i wszystkich niewierzących w Polsce. Do
każdego uśmiecham sie i chce dać jaknajwięcej ciepła, które otrzymałam
od Chrystusa. Barkę zaśpiewałąbym tak głośno ze Jan Paweł II w niebie
musiałby dobrze się schować żeby mnie nie ułyszeć. Jednym słowem, jest
cudownie i chce sie żyć, tryska sie energią. Ale wszystko co dobre
szybko się kończy. to beznadziejne powiedzenie niestety często się
sprawdza. Po chwilach uniesienia i duchowego kopa prosto w tyłek
pszychodzi czas, kiedy gdzieś to znika. Gdzieś już nie śmieję sie cały
czas. Gdzieś zaczynam się zastanawiać, Boże ja się modle do Ciebie, weż
zrób coś, zeby było tak jak kilka miseicy temu. Trafiają mi się jakieś
dołki zastanowienia refleskcje i czuje jakbyś się ode mnie oddalał.
Gdzie idziesz? Nie zostawiaj mnie. Było mi z tobą rak dobrze i chcę żeby
tak było nadal. Po co to robisz? Chcę czuć twoją obecność. Chce czuć te
ciarki na plecach, gdy modlę się i wzywam Ducha świetego. Gdzie ta
siła? Już nie chce dzielić się tobą ze wszystkimi, bo im więcej oddaJĘ ,
tym mniej mam dla siebie. Jak ja poradzę sobie bez
ciebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz