wtorek, 23 maja 2017

Najpiękniejsze życzenia urodzinowe ktore dostałam od mojej mamy

Córko Moja Najukochańsza, Dziś są Twoje urodziny, a ja chcę Ci złożyć najszczersze życzenia. 

O takie: 

Idź przez życie swoją drogą. Będziesz wiedziała, kiedy na nią wejdziesz. Poczujesz to całą sobą, a ja postaram się, jak tylko umiem, wspierać Cię w tym. Pamiętaj jednak, że droga ma wiele bocznych ścieżek i do tego samego celu można dojść na wiele różnych sposobów. 

 Bądź szczęśliwa, odważna i wrażliwa. Nie wierz nikomu, kto mówi, że wrażliwość to słabość. Wrażliwość to siła. 

Bądź dobra. Ale najpierw dla siebie. Jak będziesz dobra dla siebie, reszta się ułoży. Będąc dobrą dla siebie, nie będziesz czuła obowiązku, żeby spełniać czyjekolwiek oczekiwania. Będziesz mogła to zrobić, ale nie będziesz musiała. To wolność. I jej Ci życzę. 

Baw się i odpoczywaj, kiedy tego potrzebujesz. A kiedy trzeba pracuj i się ucz. Próbuj, sprawdzaj, ryzykuj. Nie bój się wysiłku i odpowiedzialności. Nie bój się systematyczności. To dobre dary. 

Nie ustawaj w odkrywaniu, czego pragnie Twoje serce i bądź uczciwa w słuchaniu go. Jednak błędów nie traktuj zbyt osobiście. Miej swój kokon, w którym będziesz zbierać siły. Pamiętaj, że życie to nieustanny cykl odradzania się. Siła i słabość to nierozłączna para.

 Niech Twoje ciało będzie dla Ciebie najwspanialszym domem. Darz je największą sympatią i otaczaj czułością. Tańcz, śpiewaj, twórz. 

 Bądź zdrowa. Po prostu zdrowa. 

Bądź otoczona dobrymi ludźmi. O nich dbaj. Przyjaźnij się i kochaj. Z całych sił. Tkaj swoją sieć bliskich relacji i z nich czerp siłę. Od złych ludzi uciekaj jak najszybciej i jak najdalej. Bez chwili wahania i poczucia winy. Odwróć się i w nogi! Zawsze Ci w tym pomogę.

 Życzę Ci córeczko, żebyś zawsze umiała iść z podniesioną głową dumna z tego, kim jesteś; żebyś umiała dostrzegać piękno nawet w najmniejszych rzeczach i na zawsze pozostała dobrą osobą w głębi Twojego serca. Życzę Ci oddanych przyjaciół, prawdziwej miłości i odwagi, abyś umiała spełniać swoje marzenia.

 Wszystkiego dobrego z okazji urodzin, Córeczko!

niedziela, 21 maja 2017

NADZIEJA....



Dzisiaj mi se nasuwa jedno mocne słowo - NADZIEJA
zawsze trzeba mieć nadzieje, bez względu na okolicznosci i nie mozna sie poddac.

Podam przykład z życia wczoraj miałam odpuścic pisanie juz tego blogu, zero komentarzy, nikt nic nie pisze, nie wiadomo czy ktos na niego zagląda wogole, sama nie wiem czy dobrze pisze te rozmyślania, bo moze zle je pisze, i miałam odpuscic ale dzisiaj tak pomyślałam ze trzeba miec nadzieje, nie mozna sie poddac, nadzieja umiera ostatnia.Pomimo wszelkich przeciwieństw nie można wątpić w siebie, bo jeśli po drodze do sukcesu napotykamy problemy tzn że jesteśmy na dobrej drodze. Człowiek ma siłę, dopóki wierzy, dlatego ważna jest wiara w siebie, w marzenia. Zwłaszcza wtedy, gdy nękają nas wątpliwości i otaczają negatywne emocje. Ważna jest nadzieja. Wiem, że nie można pozwolić, aby zwątpienie rzucało choćby mały cień na nasze marzenia. Wiem, że jeśli ogarnia nas zwątpienie, kiedy przychodzi i dopada nas rezygnacja – najlepiej im nie ulegać, nie zagłębiać się w nie, nie analizować, nie chować ich w sobie. Nie można za wszelką cenę zrezygnowac trzeba walczyć o swój cel, swoje marzenie. A ponieważ najważniejsze w chwilach zwątpienia jest pozytywne myślenie, dlatego trzeba przypomnieć sobie jak bardzo chciało się to coś mieć, czegoś doświadczyć, czy coś osiągnąć. I wtedy może znów wygra…nadzieja... ciekawa piosenka pod spodem ktora pokazuje, że nadzieja umiera ostatnia. 

środa, 17 maja 2017

Jeśli pomagamy innym



Jeśli pomagamy innym,
to sam Bóg nam pomaga
i wtedy dokonujemy rzeczy
ponad własne siły.

Wtedy,
kiedy wyczerpujemy się z miłości dla drugich,
dzieje się cud pomnożenia naszych sił
i potrafimy dźwigać wielkie ciężary.

Jeżeli z miłości dla innych
zaczniemy pracować,
poczujemy wzrost naszych sił
i zdziwimy się,
że potrafimy tyle z siebie dać!

wtorek, 16 maja 2017

Czym jest miłość---Ks. Jan Twardowski


     Tyle nam powiedział Święty Paweł, jak może być miłość: cierpliwa, wytrwała... Widzimy taką miłość w życiu między ludźmi. Możemy ją opisać, używając słów mniej lub bardziej udanych, ale można się zgubić przy definicji miłości. Czy miłość jest wyjściem poza siebie?
     Święty Paweł powiedział, jaka jest miłość, ale nie powiedział, czym ona jest. Miłość nie jest czymś, ale Kimś. Jest samym Bogiem, który jest w nas. Bogiem kochającym nas i innych poprzez nas.
     Często brak nam słów, by określić miłość. Nic dziwnego, bo Boga samego słowami określić nie można.

poniedziałek, 15 maja 2017

Ciesz się życiem!

Powiedz mi szczerze, czy i ty masz dosyć tego życia? Gdy się tak rozejrzeć po ludziach, można odnieść wrażenie, że wielu wprost żałuje, że żyje. Zauważają tylko ciemne i złe strony swego życia, nie widzą tego co dobre i piękne. Wpatrują się w błoto a zapominają o gwiazdach. Są niewolnikami swoich trosk. Są ślepi, bo nie dostrzegają radości, która przynosi każdy dzień.
Jesteś szczęśliwy w małżeństwie!
W twoim domu panuje pokój!
Bądź więc wdzięczny i nie zrzędź:
„Moglibyśmy mieć to,
moglibyśmy mieć tamto!”
Gdy słońce świeci, nie mów:
„Jutro na pewno będzie padać”.
Używaj wspaniałej pogody,
ciesz się z tego co masz!
Bądź zadowolony!
Gdy jesteś zdrowy nie daj się ponieść obawom:
„Jak długo to jeszcze potrwa?”
Chciej żyć i pracować.
Kochaj życie!
Ono jest tego warte.

niedziela, 14 maja 2017

Klaun Bruno Ferrero


Do gabinetu słynnego psychiatry przyszedł któregoś dnia człowiek, pozornie zupełnie zrównoważony, poważny i elegancki. Po kilku słowach jednak lekarz stwierdził, że człowiek ten jest w stanie głębokiej depresji i nieustannego, dręczącego smutku. Lekarz rozpoczął bardzo staranne badanie i pod koniec rozmowy spytał swego nowego pacjenta: Dlaczego dziś wieczorem nie pójdzie pan do cyrku, który właśnie przyjechał do miasta? W przedstawieniu bierze udział słynny klaun, który rozśmieszył i rozweselił już pół świata. Wszyscy o nim mówią, gdyż jest nadzwyczajny. Taka wyprawa dobrze panu zrobi, zobaczy pan.

Wówczas pacjent zapłakał i powiedział: Tym klaunem właśnie ja jestem. Jedna sprawa martwi mnie bardzo: jak wyczuć, kiedy mam odegrać moją rolę? Kiedy mogę być rzeczywiście sobą? Ja udaję, gdyż często nie czuję się siłach, by ukazać się taką, jaką jestem... Trochę dlatego, że mogłoby to się nie podobać innym. Nie wiem, może jest to obawa , którą wszyscy odczuwają... może również inni pragnęliby nie wyglądać zawsze na sprytniejszych i silniejszych, niż są w rzeczywistości.

Po cichu--Ks. Jan Twardowski


Zacheusz zakochał się w Panu Jezusie po cichu. Cichy wielbiciel. Nie śmiał Mu tego wyznać. Kiedy wszyscy pchali się łokciami, on stał z daleka jak nieśmiały zakochany z fiołkiem w ręku. Wielka, święta sprawa wiary zupełnie go onieśmieliła. Dzisiaj też pomiędzy niewierzącymi można spotkać Zacheuszów.
Odwiedziłem kiedyś w szpitalu ciężko chorą lekarkę na wysokim stanowisku. Powiedziała mi: „Pojednałam się z Bogiem, ale nie chcę mieć chrześcijańskiego pogrzebu, bo się wstydzę. Nagrzeszyłam, a teraz mam pokazywać, że jestem pobożna?”. Potem, na prawie ateistycznym pogrzebie, ukryła się jak na drzewie obrośniętym liśćmi, a Jezus zatrzymał się przy niej tak dyskretnie, że nawet ludzie o tym nie wiedzieli.
Dawałem kiedyś ślub człowiekowi, który już w kancelarii zastrzegł, że jest niewierzący i prosi, by traktować go jak niewierzącego. Potem, w czasie ślubu, zobaczyłem, że przeżegnał się trzy razy, chociaż tego w jego programie nie było. Mówił ze wszystkimi „Ojcze nasz”, a na koniec zapytał, gdzie jest krzyż do pocałowania, bo ksiądz chyba zapomniał.
Zacheusz jest wesołą niespodzianką. Ilu jest ludzi, na których machamy ręką, a oni są czasem bliżej Pana Jezusa, choć patrzą na Niego z daleka.

piątek, 12 maja 2017

Rick Warren

"Nie załamuj się, nie poddawaj (...) Może być tak, że przeżyjesz najpiękniejsze chwile z Bogiem właśnie wtedy, gdy będziesz w samym środku największego cierpienia, opuszczenia, kiedy Twoje serce będzie złamane, kiedy skończą się Twoje pomysły na wyjście z rozpaczy i gdy zwrócisz się z tym wszystkim do Niego."

czwartek, 11 maja 2017

nadziejja

Nadzieje drzemie poza mną,
jej sny mnie otaczają.
Ale potrzebuje uzdrowienia,
by wierzyć, by czuć....
Ciemne przestrzenie,
korytarze tak jak moje wnętrze.
Trudno odnaleść nadzieję i wiarę
(...)Nieech łzy nadal płyną
 po mojej twarzy...
Daj mi Twoją iskrę,
bym wierzył,
bym widział.....
Potrzebuje kropli łaski
która poniesie mnie dalej

Stwrzona by Pragnąć



wtorek, 9 maja 2017

PSALM 139

Moje rozmyslanie na temat Psalmu 139....
Ten Psalm pokazuje że Bóg zna każdego, wie kiedy ktoś siada i wstaje, zna nas juz z Łona matki. Wie co każdemu dolega, wie o nas tak naprawdę wszystko, przed nim nic nie można ukryć, i On cały czas patrzy na nasze życie i kiedy widzi że z człowiekiem coś się dzieje stawia na jego drodze różne osoby i przez te osoby stara sie pomóc, bo chce nas jeszcze bardziej ukochać....
 
PSALM 139(138)1

Bóg wszystko przenika

139
Kierownikowi chóru. Dawidowy. Psalm.
2 Panie, przenikasz i znasz mnie,
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd3
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.
Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?
Gdzie ucieknę od Twego oblicza?
4 Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;
jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę.
Gdybym przybrał skrzydła jutrzenki,
zamieszkał na krańcu morza:
10 tam również Twa ręka będzie mnie wiodła
i podtrzyma mię Twoja prawica.
11 Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności okryją
i noc mnie otoczy jak światło»:
12 sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie,
a noc jak dzień zajaśnieje:
<mrok jest dla Ciebie jak światło>5.

13 6 Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz7 moją duszę,
15 nie tajna Ci moja istota8,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi8.
16 Oczy Twoje widziały me czyny9
i wszystkie są spisane w Twej księdze9;
dni określone zostały,
chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał.

17 Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże,
jak jest ogromna ich ilość!
18 Gdybym je przeliczył, więcej ich niż piasku;
gdybym doszedł do końca, jeszcze jestem z Tobą.
19 O Boże, obyś zgładził bezbożnego,
niech krwawi mężowie idą precz ode mnie!10
20 Oni przeciw Tobie zmawiają się podstępnie,
za nic mają Twoje myśli11.

21 Panie, czyż nie mam nienawidzić tych, co nienawidzą Ciebie,
oraz nie brzydzić się tymi, co przeciw Tobie powstają?
22 Nienawidzę ich pełnią nienawiści;
stali się moimi wrogami.
23 Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce;
doświadcz i poznaj moje troski12,
24 i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej,
a skieruj mnie na drogę odwieczną!13