niedziela, 7 stycznia 2018

Spokój....

Co by tu napisac, chyba tak jak w tylule, jest spokój nawet, az zaskoczona jestem i to pozytywnie, a nawet zrobiłam dzis bułeczki i wszystko z pllanu, na nawet dzisiaj juz spakowałam ciuszki do szpitala dla dziecka, zobaczymy jakie dziecko bedzie duze az ciekawa jestem, jutro  ide do ginekologa i moze sie dowiem ile ma gram dziecko, bo ciekawa jestem, ale daje popalic w kosc i to czasem rówwno,

Wczoraj był Orszak 3 króli i wybrałam sie z mama na miasto a potem na rynek było nawet fajnie, zrobiłam sobie wiekszy spacerek i nawet tak brzuch mnie  nie bolał az zaskoczona byłam ale za to wczoraj poszłam spac o 6 rano i juz wstałam przed 13:00, męcze sie ze spaniem i to czasemm bardzo juz nie wiem jak mam spac a nawet jak sie ułozyc aby nic nie bolało, nawet nie wiem jak mam siedziec bo to tez mnie męczy czasem bardzo jak nie wiem co. 

No i chyba w tym tygodniu bede miała w koncu nowy tel, bo została mi ostatnia karta do spałcenia a ten telefon co mam prestigio to mnie juz na maksa wkurza ze mam go serdecznie dosyc ile to mozna, bede miała w koncu jakis normalny tel z duzą pamiecią wbudowana i chyba teraz tego najbardziej sie nie moge doczekac kiedy to w koncu bede miała, a tak po za tym to nawet nie wiem czasem co mam jesc i JA CHCE JUZ URODZICC! naprawde wole słuchac płacz dziecka, wstawac w nocy, karmic itd, niz byc w ciazy, nawet tej ciazy juz sie nie boje, choć pewnie będzie ciężko ale moze dam rade, musze dac rade..... 


a tu zzdjęcie bułeczek mojej roboty


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz